"Mistrz i Małgorzata" w czasach stalinizmu

TEKST NA PODSTAWIE DOKUMENTU "CZERWONY CAR" 

„Mit jest to opowieść pozornie relacjonująca wypadki historyczne, mające zazwyczaj służyć do wyjaśnienia jakiś zwyczajów, wierzeń, instytucji, często związanych z kultem. Historia, wierzenie, pogląd uważane za prawdziwe przez członków danej grupy, jeśli służą one jako poparcie pewnych istniejących lub tradycyjnych praktyk, chociaż są całkowicie bezpodstawne (tzw. Mity społeczne). Z gr. mythos - słowo powiedziane, rada, rozkaz
Słownik mitów i tradycji kultury, Władysław Kopaliński

Sukces osiągnięty przez Związek Radziecki polegający na kierowaniu bezwzględnym dyktatorskim systemem opierał się w głównej mierze na umiejętnym manipulowaniu faktami i naginaniem wyglądu rzeczywistości przedstawianej przez ówczesną prasę, kinematografię oraz literaturę. Poprzez kontrolę środków masowego przekazu, przez które przekazywane były treści idealizujące system i wychwalające jego liczne zalety, następowała jego silna mitologizacja – propagandowe informacje podawane przez ZSRR oraz zmienianie relacji o wydarzeniach historycznych tak, aby to Józef Stalin był zawsze postacią pierwszoplanową. Pojenie ludności kłamstwami miało na celu bezwzględne podporządkowanie jednostki systemowi oraz nakłonienie (jeśli nie dobrowolnie, to drogą przemocy) do wiary w komunistyczną ideologię oraz kult Stalina. Poprzez tworzenie tej „kolosalnej iluzji”  Stalin starał się zdobyć serca i umysły 160 milionowej ludności oraz narzucić im swoją wolę.
Mit wytworzony wokół osoby Stalina ostatecznie stał się tak ogromny, iż nawet po jego śmierci paraliżował mieszkańców ZSRR.

  •  Jak kino pomogło Stalinowi stworzyć historię od nowa?
Stalin uważał, że to właśnie kino potrafi najpotężniej zawładnąć świadomością mas, pobudzić wyobraźnię i przeobrazić umysły ludzkie, Kinematografia kontrolowana była przez Stalina a treści przez nią przekazywane naginane były do potrzeb ideologii. Poprzez stalinowskie kino objazdowe, docierająco do najbiedniejszych wsi, aż po licznie budowane duże kompleksy kinowe, zachęcające ludzi swą bajkową architekturą. Indoktrynowani byli wszyscy mieszkańcy miast i wsi, również Armia Czerwona, którą posyłało się do kin na seanse, aby utrzymać w nich odpowiedniego ducha właściwej ideologii. Od połowy lat 30 Stalin stał się redaktorem i ostatecznym cenzorem rosyjskiej kinematografii. Nic nie mogło powstać bez jego przyzwolenia.
Kino służyło do manipulowania historią, m. in. poprzez pisanie na nowo dziejów bolszewizmu. Pozbywając się z kart historii swojego rywala Lwa Trockiego, który przewodził u boku Lenina rewolucją październikową, Stalin dumnie zastępuje jego miejsce na ekranach kin. Stopniowo nawet postać Lenina zostaje pomijana, aby to Józef Stalin całkowicie wysunął się na pierwszy plan, jako jedyny dowódca rewolucji październikowej. Zakłamane fabuły filmów stają się wyznacznikiem prawd historycznych. Dzięki magii kina Stalin z biegiem czasu staje się postacią niemal boską, ukazaną jako ideał lepszy od zwykłych śmiertelników. Nawet w scenach miłosnych obecna jest stalinowska propaganda – dyktator jest bohaterem najszczerszych marzeń sennych, czy też wzorem do naśladowania dla najmłodszych.
Również realia tych trudnych dla Rosjan czasów w kinie przedstawione są w wyidealizowanej postaci, stanowiąc propagandę mającą na calu zaprezentowanie ZSRR z jak najlepszej strony przed wnikliwym, lecz dającym się omamić okiem Zachodu.

  • Michaił Bułhakow w swoim dziele bohaterów, którzy idealnie odpowiadali pożądanemu profilowi obywatela ZSRR:
Aleksander Berlioz - pisarz, prezes Massolitu, redaktor miesięcznika literackiego. Propagował idee ateistyczne, miał wpojoną ideologię systemu komunistycznego (którą zapewne rozgłaszał na spotkaniach w Domu Gribojedowa),  jako przykładny obywatel zapobiegawczo posądził Wolanda o bycie szpiegiem i pragnął na niego donieść odpowiednim służbom.


Krytycy literaccy: Aryman, Łatuński, Laurowicz (oraz większość literatów Massolitu tworzących dzieła propagandowe) – byli oni idealnymi przykładami artystów zaprzęgniętych przez Stalina do tworzenia mitu o potędze ZSRR. Krytycy literaccy tworzyli system cenzury, potępiając „nieodpowiednią” (czyli mogącą niepochlebnie mówić o Stalinie lub propagować wartości inne od ideologii komunistycznej) twórczość swoich kolegów po fachu, często również donosząc na nich systemowi bezpieczeństwa (NKWD).

Alojzy Mogarycz – doskonały inwigilator i donosiciel, działał na rzecz systemu zgłaszając działalność Mistrza odpowiednim służbom. Napisał na Mistrza  donos najprawdopodobniej   o przetrzymywaniu w domu nielegalnej literatury. Pod koniec powieści przejmuje on posadę dyrektora finansowego Varietes po Rimskim (być może w ramach nagrody, które przyznawane były najgorliwszym działaczom na rzecz stalinowskiego systemu).

Baron Meigel – denuncjował zagranicznych turystów, mógł wspomagać system ZSRR poprzez wykrywanie ewentualnych „szpiegów Zachodu”, czyli „wroga republiki” który czyhał na każdym kroku i przed którym przestrzegał sam Stalin.

Annuszka – prosta obywatelka, element składowy systemu, która indoktrynowana była zapewne przez najprostsze metody kontroli środków masowego przekazu. Szpiegowała ona swoich sąsiadów mając nadzieję na własny zysk, wynikający z doniesienia na kogoś, kto zachowywał się niezgodnie z realiami systemu. 

  • Intelektualiści i twórcy w czasach stalinizmu:
Trudności i niesprawiedliwość jaka spotykała literatów i intelektualistów w czasach stalinizmu szczególnie widoczna jest w postaci Mistrza, którą Bułhakow wzorował w pewnym stopniu na własnym życiorysie. Wolność słowa oraz autonomia pisarska w owych czasach nie znaczyły zupełnie nic. Takie terminy de facto wcale nie funkcjonowały w obliczu wszechobecnej cenzury i szerzącej się w utworach literackich propagandy na rzecz Stalina, którą musiała  powielać większość twórców w tamtym czasie, aby zapewnić sobie jakiekolwiek przyzwoite warunki do życia i uniknąć zagrożenia ze strony systemu.
Mistrz nie jest w stanie wydać swojej powieści, ze względu na krytyków wyrażających o jego dziele specjalnie spreparowane niepochlebne opinie, które doprowadzają go do załamania nerwowego. Stalinowski system traktował intelektualistów jak marionetki, które czeka marny koniec, jeśli nie zatańczą tak, jak zagra im system.

  • Atmosfera w Moskiwie Bułhakowa odpowiadająca reżimowi czasów stalinizmu ukazanemu w filmie:
1. „Nie wierz nikomu, donoś na wszystkich, bądź czujnym obserwatorem” – postaci donosicieli takich jak Annuszka, czy Alojzy Mogarycz, które obserwujemy w „Mistrzu i Małgorzacie”. Umysły przesiąknięte propagandą systemu wiedziały, że aby zapewnić sobie dostatnią egzystencję należy działać zgodnie z powszechną ideologią i plewić wszystko to, co nie wpisywało się w treści przekazywane przez władzę.

2. W latach trwania reżimu wystarczyło, że Stalin posądzi kogoś o szpiegostwo, a zmanipulowany tłum domaga się krwawej sprawiedliwości – te same reakcje masy ludzi widoczne są w teatrze Varietes, podczas spektaklu Wolanda. Żorż Bengalski posądzony o kłamstwo spotyka się z ostrą reakcją tłumu, podatnego na wszelkie sugestie. 

3. Psychologiczne oddziaływanie na ludność mającą kontakty z Zachodem, słuchających zagranicznych rozgłośni (co groziło rozstrzelaniem), tworzenie w Rosji zamkniętego i odciętego od reszty świata społeczeństwa - Nikanor Iwanowicz na spektaklu dla mężczyzn przetrzymujących nielegalnie walutę, wydobywanie z nich informacji, straszenie konsekwencjami wynikającymi z kontaktów ze światem zewnętrznym.  

4. Znikające w tajemniczych okolicznościach jednostki, które nie dostosowały się do panującego reżimu, intelektualiści zsyłani do gułagów, uciekający z kraju artyści – drobne wzmianki w „Mistrzu i Małgorzacie” mówiące o postaciach, które wyszły z domu, aby nigdy więcej już się nie pojawić. Żony literatów mieszkających przy Sadowej, służące – np. Grunia.

5. Ludzie przyzwyczajeni byli do różnych absurdów, przeinaczania prawdy i manipulowania historią, zastraszeni na tyle, aby uwierzyć we wszystko co jest im mówione, bez kwestionowania tego, gdyż brak ślepego przekonania wiązał się z odpowiednimi konsekwencjami – motornicza tramwaju, do którego na gapę chciał wsiąść Behemot, nie chciała go wpuścić ponieważ „kotom nie wolno”. Nie zdziwił ją fakt, że ów niezwykły kot chodzi na dwóch łapach i jak człowiek chce zapłacić za przejazd 10 kopiejek. Absurd został ślepo zaakceptowany, co wynikało z przyzwyczajenia, aby niczego nie kwestionować, jedynie podążać ze regułami systemu.  




Komentarze